Odpowiedzi na pytanie zawarte w temacie poszukamy w uzasadnieniu orzeczenia Sądu Rejonowego w Grudziądzu z października 2015 r. (Sygn. akt I C 1583/15). Sąd miał za zadanie przeanalizować sytuację, w której kupujący powołuje się na prawo do odstąpienia od umowy sprzedaży pomimo, że zawarł umowę jako przedsiębiorca i została mu wystawiona faktura VAT. 

Powód powoływał się na nieuczciwe praktyki sprzedawcy, który to namawiał go do korzyści płynących z kupna przedmiotu w ramach działalności gospodarczej, nie pouczając równocześnie o wyłączeniu w takim przypadku prawa do odstąpienia od umowy.

Orzeczenie jest o tyle ciekawe, że w obecnych czasach ustalenie braku statusu konsumenta może mieć daleko idące skutki dla strony umowy. Uzasadnienie sądu wskazuje na przykładowe okoliczności, które można wziąć pod uwagę przy badaniu statusu danego kupującego jako przedsiębiorcy lub konsumenta.

Okoliczności zawarcia umowy sprzedaży

Powód umówił się z Pozwanym na prezentację produktu u siebie w domu o godzinie 19 wieczorem. Przedmiotem prezentacji było urządzenie wielofunkcyjne do prania dywanów, sprzątania, odkurzania i odświeżania powietrza. Powód po 3 godzinach rozmowy przyznał się, że prowadzi działalność gospodarczą – nie zrobił tego natomiast celowo, nie zamierzał on bowiem dokonać zakupu jako przedsiębiorca.

Pozwany zasugerował powodowi, że kupno sprzętu w ramach prowadzonej działalności gospodarczej będzie dla niego bardzo korzystnym rozwiązaniem, ponieważ będzie on mógł odliczyć VAT i wliczyć koszty zakupionego przedmiotu do kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Obiekcje Powoda Pozwany rozwiał w ten sposób, że obok postawionej pieczątki sprzedawca zamieści oświadczenie o tym, że zakup zostaje dokonany na potrzeby prywatne. Strony prowadziły długotrwałe rozmowy, ponieważ Powód i jego żona nie chcieli zgodzić się na zakup sprzętu. Pozwany natomiast zapewniał, że ze względu na zakup poza przedsiębiorstwem, kupującym będzie przysługiwać prawo odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni od objęcia przedmiotu w posiadanie (podkreślmy, że Pozwany powoływał się na to uregulowanie już po rozmowie o kupnie przedmiotu w ramach prowadzonej działalności gospodarczej co oznacza, że wprowadzał on Kupujących w błąd). Powód wraz z małżonką zdecydowali się na kupno urządzenia na kredyt po godzinie 24.

Głównym powodem pozytywnego finału negocjacji było zapewnienie przedstawiciela o tym, że przysługuje im prawo do odstąpienia od umowy sprzedaży w ciągu 14 dni. Nie zdawali sobie sprawy z tego, że dokonują zakupu jako przedsiębiorcy i z tego tytułu takie prawo nie będzie im przysługiwało. Następnego dnia rano Powód z małżonką stwierdzili, że zakup urządzenia został na nich wymuszony i tym samym przystąpili do odstąpienia od umowy. Kredytodawca zawiadomił powoda o uznaniu odstąpienia od umowy, natomiast sprzedający powołując się na to, że zakup został dokonany w ramach prowadzonej działalności gospodarczej- w związku z czym oświadczenie Powoda nie ma mocy i nie rodzi skutków prawnych.

Zaskakujący wyrok Sądu na korzyść kupującego

Mając powyższe na uwadze można by było stwierdzić, że Powód nie będzie miał prawa odstąpienia od umowy sprzedaży ze względu na to, że urządzenie zostało zakupione w ramach prowadzonej działalności gospodarczej a w tym przypadku ustawodawca nie przewidział takiej możliwości. Jednak Sąd orzekł na korzyść Powoda.
W pierwszej kolejności Sąd przyjrzał się okolicznościom w jakich umowa została zawarta. Wszystko bowiem wskazywało na to, że Powód ma zamiar kupić urządzenie do celów prywatnych. Prezentacja odbywała się w domu Kupującego, z udziałem jego małżonki, po uprzednim umówieniu się z Pozwanym za pośrednictwem sąsiadki. Ponad to Sąd zauważył, że profil prowadzonej przez Powoda działalności gospodarczej nie jest w żaden sposób związany z zakupionym produktem (nie mógłby zostać wykorzystany w ramach prowadzonego przedsiębiorstwa).

„Okoliczności zawarcia umowy, w szczególności umówienie prezentacji produktu na prośbę sąsiadki, a więc prywatnie, a nie w ramach kontaktów handlowych powoda, dokonanie prezentacji w domu powodów, przypadkowe ujawnienie przez powoda danych firmowych na krótko przed sfinalizowaniem transakcji, a więc wcześniejsze prowadzenie rozmów i pertraktacji, a także ustalenie przez powoda ceny i warunków umowy prywatnie, świadczą o tym, że rzeczywiście zamiarem powoda był zakup urządzenia na potrzeby prywatne, do sprzątania w domu, a nie na potrzeby firmowe. Przemawia za tym również profil prowadzonej przez powoda ubocznie działalności gospodarczej i niemożliwość użycia zakupionego produktu na potrzeby tej działalności. W ocenie Sądu przesądzające w tym względzie są okoliczności zawarcia umowy i zamiar powoda a nie przystawienie pieczątki firmowej na dokumentach w sytuacji, kiedy powód nie miał świadomości jej użycia i ewentualnej utraty uprawnień konsumenckich.

Sąd również zauważył, że niezależnie od prawa odstąpienia od umowy Powodowi przysługiwałoby również prawo do uchylenia się od skutków prawnych, ponieważ działał on w nieświadomości co do tego, że zawierając umowę jako przedsiębiorca nie będzie miał on prawa do odstąpienia od umowy, a Pozwany go z tego błędu celowo nie wyprowadził.

„Niezależnie od powyższego stwierdzić trzeba, że gdyby nawet przyjąć nieskuteczność odstąpienia powoda od umowy, w okolicznościach sprawy miałby on prawo do uchylenia się od skutków prawnych zawartej umowy na podstawie art. 88 §1 k.c. w zw. z art. 84 § 1 i 2 k.c. Zawierając umowę powód działał w nieświadomości co do tego, że ewentualne przystawienie pieczątki firmowej na umowie sprzedaży może go pozbawić uprawnień konsumenckich, w szczególności prawa do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny. Przedstawiciel pozwanego, dobrze zorientowany w tej kwestii, świadomie nie wyprowadził powoda z błędu, co również jest kwalifikowane jako przesłanka do uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli (art. 84 § 1 k.c.).”

Sąd uznał również za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i uczciwego obrotu handlowego nakłanianie Powoda do zakupu produktu po godzinie 24 w jego domu. Nie powinien on, w ocenie Sądu, dążyć za wszelką cenę do zawarcia wątpliwej umowy widząc niechęć drugiej strony do zakupu urządzenia.

„Znamienne jest, że przez wiele godzin – do godziny 23-ciej przedstawiciel pozwanego, choć traktował powoda jako konsumenta, nie poinformował go o uprawnieniach wynikających z ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta, czego wymagają art. 12-14 tej ustawy. Takim zachowaniem dopuścił się deliktu w ramach prowadzonych kontraktacji (culpa in contrahendo).

Za naganne, niekulturalne oraz sprzeczne z zasadami uczciwego obrotu handlowego i zasadami współżycia społecznego należało również uznać nakłanianie przez przedstawiciela handlowego przedsiębiorcy do zawarcia transakcji w cudzym domu po północy, zwłaszcza wobec wcześniejszej długotrwałej prezentacji i prowadzonych rozmów na temat warunków umowy oraz przedstawionej kilkukrotnie odmowy zawarcia umowy przez powoda i jego żonę. Takie zachowanie nie może zasługiwać na aprobatę. Uczciwy kontrahent powinien raczej zrezygnować z chęci osiągnięcia zysku ze sprzedaży produktu niż dążyć za wszelką cenę do zawarcia wątpliwej umowy.”

W związku z powyższym Sąd stwierdził nie istnienie stosunku prawnego a tym samym obowiązku zapłaty ceny za urządzenie. 

Podsumowanie

Kluczowe w niniejszej sprawie jest zdanie Sądu, że o ocenie statusu kupującego w danym przypadku przesądzające są okoliczności zawarcia umowy i zamiar powoda a nie przystawienie pieczątki firmowej na dokumentach w sytuacji, kiedy powód nie miał świadomości jej użycia i ewentualnej utraty uprawnień konsumenckich. Jak widać mimo tak oczywistej wydawałoby się sytuacji jak przystawienie pieczątki, istnieje w każdym przypadku możliwość ustalenia swojego statusu jako konsumenta. W każdym wypadku wymaga to jednak analizy konkretnej transakcji.

Na dzień sporządzania niniejszego wpisu orzeczenie miało status nieprawomocne.