Coraz częściej zgłaszają się do nas przedsiębiorcy, który zawarli niekorzystną umowę (np. umowę o pozycjonowanie, umowę pośrednictwa, umowę hostingową, umowę o współpracy, umowę dostawy itd.) i powołują się przy tej okazji na instytucję klauzul niedozwolonych. Czy faktycznie taka „linia obrony” przed niekorzystną umową jest właściwa? W dzisiejszym wpisie zastanowimy się, czy istnieje coś takiego jak klauzule niedozwolone w umowach między przedsiębiorcami.
Kim jest konsument, a kim jest przedsiębiorca
Zacznijmy od początku i ustalmy kim jest konsument, a kim jest przedsiębiorca. Definicji konsumenta i przedsiębiorcy najlepiej poszukać w kodeksie cywilnym:
1) zgodnie z art. 22[1] kodeksu cywilnego za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.
2) natomiast zgodnie z art. 43[1] kodeksu cywilnego przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 33[1] § 1, prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową.
Powyżej wskazaliśmy dwie podstawowe definicji konsumenta i przedsiębiorcy. Oczywiście ustawy szczególne mogą te definicji nieco modyfikować dla potrzeb szczególnych regulacji. Niemniej w większości przypadków będziemy się odwoływali do powyższych uregulowań zawartych w kodeksie cywilnym. Warto od razu zwrócić uwagę, że konsumentem może być jedynie osoba fizyczna, co oznacza że za konsumenta nigdy nie będzie uznana np. spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, czy spółka jawna.
Klauzule niedozwolone – co to takiego i jaki jest ich skutek
Dlaczego wcześniej zdefiniowaliśmy kim jest konsument? Jest to bardzo istotne, gdyż tylko w przypadku umowy zawieranej przez przedsiębiorcę z konsumentem możemy mówić o pojęciu klauzuli niedozwolonej. Powołanie się na klauzulę niedozwoloną nie będzie możliwe w przypadku umowy zawieranej między dwoma przedsiębiorcami albo między dwoma osobami prywatnymi, w celu niezwiązanym z ich działalnością gospodarczą lub zawodową.
Klauzule niedozwolone to postanowienia umowy zawieranej z konsumentem, które kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy. Warunkami niezbędnymi uznania danego postanowienia umowy za niedozwolone są dodatkowo brak indywidualnego uzgodnienia takiego zapisu z konsumentem oraz wymóg, aby postanowienie to nie określało jednoznacznie głównych świadczeń stron umowy.
Skutkiem uznania danego postanowienia za niedozwolone jest to, że konsument nie jest nim związany, strony są jednak związane umową w pozostałym zakresie. Niestety możliwość powołania się na istnienie w umowie lub regulaminie klauzuli niedozwolone możliwe jest jedynie w przypadku konsumenta. Oznacza to, że tylko konsument (a nie przedsiębiorca będący drugą stroną umowy) będzie mógł się np. uchylić od zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej.
Klauzule niedozwolone w umowach między przedsiębiorcami
Z powyższego wynika, że w umowach między przedsiębiorcami nie znajdziemy klauzul niedozwolonych. Nie oznacza to oczywiście, że w umowach tych nie znajdziemy zapisów, które spełniają kryteria uznania takiego postanowienia za niedozwolone. Wręcz przeciwnie – często umowy zawierane z przedsiębiorcami, a szczególnie z tymi którzy zajmują uprzywilejowaną pozycję na rynku, zawierają zapisy, które kształtują prawa i obowiązki kontrahenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy.
Jednakże w tym wypadku, z uwagi na brak statusu konsumenta, nie możemy uznać, że takie postanowienie nas nie wiąże. Umowa jest jak najbardziej ważna i należy ją wykonać w myśl zasady pacta sunt servanda.
Ważne! Jedynym wyjątkiem jest tutaj umowa ubezpieczenia – tutaj z uwagi na szczególną regulację zawartą w art. 805 par. 4 kodeksu cywilnego do umów ubezpieczenia stosuje się odpowiednio przepisy dotyczący klauzul niedozwolonych, jeżeli ubezpieczającym jest osoba fizyczna zawierająca umowę związaną bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Zwróćmy uwagę, że także w tym wypadku wyjątek dotyczy jedynie osoby fizycznej.
Jakie możliwości ma przedsiębiorca w przypadku zawarcia niekorzystnego kontraktu
Poniżej kilka rad dla przedsiębiorców aby uniknąć zawarcia niekorzystnego kontraktu.
Przede wszystkim lepiej zapobiegać niż wykonywać niekorzystne umowy. Powtarzamy to jak mantrę, ale naprawdę należy dokładnie i cierpliwie czytać umowy, nawet jeżeli są bardzo długie i napisane małą czcionką (taka umowa powinna być wręcz sygnałem ostrzegawczym dla przedsiębiorcy).
Jeżeli umowa nie jest dla nas zrozumiała, to albo poprośmy o wyjaśnienie poszczególnych zapisów (i to najlepiej na piśmie, a chociażby mailowo) albo zrezygnujmy z podpisania tak skomplikowanej umowy.
Aby nie być posądzonym o kryptoreklamę – dopiero w trzeciej kolejności zalecamy zlecenie analizy umowy prawnikowi (możesz skontaktować się z nami). Skorzystanie z usługi prawnika, w szczególności przy bardziej skomplikowanych i wartościowych umowach, powinno być jedną z zasad BHP przedsiębiorcy. Skierowanie się do prawnika dopiero na etapie sporu sądowego, to często jedynie gra na czas, gdyż zazwyczaj nie da się już cofnąć niekorzystnie zawartej umowy. Usługi prawnika wbrew powszechnej opinii nie muszą być drogie, a pieniądze wydane na prawnika warto potraktować jako dobrą inwestycję.
W przypadku zawarcia rażąco niekorzystnego kontraktu przedsiębiorca może próbować powoływać się na jego nieważność (lub jego części). Jest to bardzo trudne, aczkolwiek istnieją w tym zakresie odpowiednie przepisy – zgodnie z art. 353[1] strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.
Zwracamy również uwagę na instytucję wyzysku uregulowaną w kodeksie cywilnym – zgodnie z art. 388. § 1. jeżeli jedna ze stron, wyzyskując przymusowe położenie, niedołęstwo lub niedoświadczenie drugiej strony, w zamian za swoje świadczenie przyjmuje albo zastrzega dla siebie lub dla osoby trzeciej świadczenie, którego wartość w chwili zawarcia umowy przewyższa w rażącym stopniu wartość jej własnego świadczenia, druga strona może żądać zmniejszenia swego świadczenia lub zwiększenia należnego jej świadczenia, a w wypadku gdy jedno i drugie byłoby nadmiernie utrudnione, może ona żądać unieważnienia umowy. Uprawnienia powyższe wygasają z upływem lat dwóch od dnia zawarcia umowy.
Podsumowanie
Każda sprawa wymaga odrębnej i szczegółowej analizy oraz dokładnego zbadania treści samej umowy, czy też regulaminu. Często okazuje się bowiem, że choć jeden zapis umowy jest niekorzystny, to inny może pomóc przedsiębiorcy złagodzić jego skutki. Z naszej strony zachęcamy przede wszystkim przedsiębiorców do zlecenia prawnikowi audytu umowy jeszcze przed jej zawarciem.