Od początku 2015 r. w rejestrze klauzul niedozwolonych prowadzonym przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikowano 94 nowe klauzul niedozwolone. W analogicznym okresie zeszłego roku wpisano do rejestru blisko o ⅓ więcej klauzul niedozwolonych (dokładnie 125). Ten spadek wywołany został przede wszystkim zmianą linii orzeczniczej Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) i rozpoczęciem odrzucania pozwów z uwagi na powagę rzeczy osądzonej, w sytuacji gdy w rejestrze znajdowała się już taka sama klauzula niedozwolona.

Odpowiedzią na pytanie, czy taka praktyka SOKiKu jest prawidłowa zajmie się w najbliższym czasie Sąd Najwyższy, którego rozstrzygnięcie będzie miało decydujące znaczenie m.in. dla masowo pozywanych przez różne stowarzyszenia i konsumentów sprzedawców internetowych. W niniejszym wpisie omówimy pytanie zadane Sądowi Najwyższemu i wpływ rozstrzygnięcia dla przedsiębiorców.

Czym są klauzule niedozwolone

Zanim przejdziemy do omówienia szczegółowo zagadnienia, którym zajmie się Sąd Najwyższy przypomnimy czym właściwie są klauzule niedozwolone. Regulacja dotycząca klauzul niedozwolonych została zawarta w Kodeksie cywilnym, w art. 385[1] i następnych.

Zgodnie z tymi przepisami za klauzulę niedozwoloną możemy uznać postanowienie umowy zawieranej z konsumentem (B2C) spełniające łącznie poniższe warunki – postanowienie takie:

  1. nie jest uzgodnione indywidualnie,
  2. kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami,
  3. rażąco narusza jego interesy.

O klauzulach niedozwolonych nie mówimy w przypadku postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Rozbieżności w orzecznictwie dotyczącym klauzul niedozwolonych

16 lutego 2015 r. Sądowi Najwyższemu w składzie siedmiu sędziów przedstawiono poniższe pytanie:

„Czy wpis uznanego za niedozwolone postanowienia wzorca umowy do rejestru, o którym mowa w art. 479[45] § 2 k.p.c., powoduje, że przewidziana w art. 479[43] k.p.c. rozszerzona skuteczność prawomocnego wyroku będącego podstawą tego wpisu stoi na przeszkodzie postępowaniu w przedmiocie kontroli postanowienia tej samej treści, zawartego w innym wzorcu umowy, stosowanym przez przedsiębiorcę, przeciwko któremu został wydany ten wyrok, bądź przez innego przedsiębiorcę?”

Aby lepiej zrozumieć powyższe pytanie możemy przedstawimy je na przykładzie.

W regulaminie sklepu internetowego znajduje się poniższy zapis:

„Zwracany towar nie może być uszkodzony, musi być w oryginalnym, nienaruszonym opakowaniu, bez śladów użytkowania oraz kompletny”

Do roku 2013 SOKiK w przypadku otrzymania takiego pozwu najprawdopodobniej uznałby powództwo i nakazał publikację tej klauzuli w rejestrze klauzul niedozwolonych. Od roku 2014 orzeczenie polegałoby najprawdopodobniej na odrzuceniu pozwu z uwagi na istnienie powagi rzeczy osądzonej. W pierwszym przypadku przedsiębiorca ponosiłby koszty rzędu 1500 zł za jedną sprawę, a w drugim przedsiębiorca nie ponosiłby żadnych kosztów.

Co istotne mówimy tutaj o pozwie wytoczonym przeciwko innemu przedsiębiorcy i dotyczącemu innego wzorca umowy niż ten, który został już pozwany przed SOKiK i którego klauzula niedozwolona znalazła się w rejestrze.

Dodajmy, że powyższa przykładowa klauzula to jedna z częstszych klauzul niedozwolonych występujących w regulaminach sklepów internetowych. Taki sam zapis albo bardzo podobny stosowany przez różnych sprzedawców był także wielokrotnie uznawany za niedozwolony przez SOKiK i następnie wpisywany do rejestru klauzul niedozwolonych prowadzonego przez Prezesa UOKiK.

Możliwe rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego

Z punktu widzenia prawnego najistotniejsze będzie ustalenie przez Sąd Najwyższy na czym polega rozszerzona prawomocność wydanego przez SOKiK orzeczenia. Jest bowiem sporne, czy skutek prawomocnego wyroku wobec osób trzecich od chwili wpisania uznanego za niedozwolone postanowienia wzorca umowy do rejestru klauzul niedozwolonych dotyczy wszystkich przedsiębiorców, którzy stosują takie postanowienie w swoich wzorcach (skutek erga omnes), czy też odnosi się tylko do przedsiębiorcy, przeciwko któremu SOKiK wydał wyrok stanowiący podstawę wpisu.

Zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie kwestie te są interpretowane dwojako. Orzeczenie Sądu Najwyższego powinno rozstrzygnąć ostatecznie te wątpliwości. W zależności od podjętego orzeczenia albo utrzyma się ostatnia linia orzecznictwa SOKiKu odrzucająca pozwy z uwagi na istnienie powagi rzeczy osądzonej albo też wrócimy do poprzedniej linii orzeczniczej polegającej na merytorycznym rozstrzygnięciu, czy kwestionowane postanowienie jest klauzulą niedozwoloną, czy też nie.

W zadanym pytanie Sąd zwrócił uwagę na bardzo istotne kwestie, które będzie musiał wziąć pod uwagę Sąd Najwyższy przy formułowaniu swojego rostrzygnięcia:

  1. po pierwsze, postanowienie jest poddawane ocenie w ramach konkretnego wzorca, stosowanego przez danego przedsiębiorcę, w innym wzorcu jego ocena mogłaby bowiem wypaść odmiennie;
  2. po drugie, wpis klauzuli do rejestru nie może być traktowany na równi z przepisem ustawowym, gdyż sądy stosują, a nie tworzą prawo (art. 87 Konstytucji);
  3. po trzecie, szerokie rozumienie rozszerzonej skuteczności godzi w prawo do sądu (art. 45 Konstytucji), pozbawia bowiem przedsiębiorców nieuczestniczących w postępowaniu możliwości obrony swoich praw.
  4. po czwarte, art. 479[45] k.p.c. stanowi wyjątek od zasady wyrażonej w art. 365 k.p.c. i nie powinien podlegać wykładni rozszerzającej.

Jak widać sprawa nie jest prosta i podjęte rozstrzygnięcie z pewnością wpłynie z jednej strony na zakres ochrony praw konsumentów w Polsce, a z drugiej na sytuację prawną przedsiębiorcy i możliwość otrzymania pozwu za stosowanie klauzul niedozwolonych.

Podsumowanie

Na przełomie 2013 i 2014 roku SOKiK zmienił linię orzeczniczą i uznał, że w takim wypadku należy zamiast wyroku uznającego daną klauzulę za niedozwoloną wydać orzeczenie odrzucające pozew z uwagi na istnienie powagi rzeczy osądzonej. Ta zmiana, która de facto doprowadziła do znacznego zmniejszenia możliwości kontroli wzorców umowy doprowadziła do zadania pytania Sądowi Najwyższemu, o którym piszemy na wstępie.

Z jednej strony zmiana linii orzeczniczej doprowadziła do zmniejszenia liczby powództw wytaczanych przez różnego rodzaju stowarzyszenia, dla których ochrona praw konsumentów widniała zazwyczaj jedynie w nazwie, z drugiej jednak strony stanowisko SOKIKu znacznie ograniczyło możliwości szarego Kowalskiego ochrony swoich praw. Co prawda może on zawsze skorzystać z ochrony incydentalnej, w ramach konkretnego postępowania przeciwko przedsiębiorcy, aczkolwiek jak pokazuje praktyka wrażliwość dotycząca klauzul niedozwolonych innych Sądów niż SOKiK nie jest duża i trudniej konsumentowi w takim wypadku bronić swoich praw.

Mając powyższe na uwadze z niecierpliwością czekamy na rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego, o czym będziemy Was na bieżąco informować.