W ostatnich dniach otrzymaliśmy już kilka sygnałów od przedsiębiorców, w tym wypadku akurat sprzedawców internetowych, o otrzymaniu przez nich pozwów o uznanie postanowień ich regulaminów sklepów internetowych za niedozwolone. Powodem w tych sprawach jest Fundacja Promesa z Gdyni. Pozwy datowane są na początek 2015 r., są to więc nowe sprawy prowadzone przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) w Warszawie.

Czy czeka nas kolejna fala pozwów za klauzule niedozwolone? To się okaże już niedługo, a teraz przeanalizujmy same pozwy – jak się okazuje dotyczą one klauzul wielokrotnie wpisanych już do rejestru klauzul niedozwolonych. Pisaliśmy już o nich wielokrotnie – choćby tutaj: Klauzulowe BHP – dlaczego sprzedawcy internetowi wciąż popełniają te same błędy?

Nowe pozwy stare klauzule

Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że pozwy dotyczą klauzul, które – naszym zdaniem – już każdy polski przedsiębiorca powinien znać. Są to klasyczne klauzule niedozwolone wpisane wielokrotnie do rejestru. Poniżej przytoczymy kilka przykładowych wpisanych już do rejestru klauzul niedozwolonych, które pojawiają się w kolejnych pozwach:

[warning]Numer wpisu: 5523
Data wyroku: 2013-05-13
„Wszelkie spory wynikłe w związku z realizowaniem umów kupna-sprzedaży między sklepem Italiacaffe.pl, a konsumentami będą rozstrzygane na drodze negocjacji, z intencją polubownego zakończenia sporu. Jeśli jednak nie byłoby to satysfakcjonujące dla którejkolwiek ze stron, wszelkie spory będą rozstrzygane przez Sąd właściwy dla siedziby sprzedawcy”[/warning]

[warning]Numer wpisu: 5684
Data wyroku: 2014-04-01
„Sprawdzenie przesyłki przy odbiorze jest niezbędnym warunkiem uwzględnienia ewentualnych roszczeń Klienta z tytułu uszkodzenia czy okradzenia przesyłki w transporcie”[/warning]

[warning]Numer wpisu: 5451
Data wyroku: 2013-02-25
„Zespół sklepu papierA4.pl dokłada wszelkich starań, aby opisy i dane techniczne umieszczonych w sklepie produktów były zgodne z rzeczywistością. Nie ponosimy jednak odpowiedzialności za błędne podanie parametrów i właściwości towaru, lub nagłą ich zmianę przez jego producenta. Niemniej, w każdym przypadku, gdy dane (w tym opisy i dane techniczne produktów) prezentowane na witrynie internetowej sklepu w dniu złożenia przez konsumenta zamówienia nie pokrywałyby się z rzeczywistością, w ciągu 10 dni od daty zakupu ma on prawo odstąpienia od umowy bez podania przyczyn, zgodnie z przepisami o odstąpieniu od umowy zawartej na odległość…”[/warning]

oraz

[warning]Numer wpisu: 5189
Data wyroku: 2013-05-13
„Sprzedający zastrzega sobie prawo do zmiany niniejszego regulaminu”[/warning]

Jak widać są to klasyczne klauzule niedozwolone. Okazuje się, że nadal są one stosowane przez sprzedawców internetowych i nadal można być za ich stosowanie pozwanym.

Jakie zagrożenia są związane ze stosowaniem klauzul niedozwolonych

Postępowanie o uznanie postanowienia np. regulaminu sklepu internetowego za niedozwolone to ryzyko poniesienia przez przedsiębiorcę kosztów rzędu 1500 zł w razie przegranej (największym kosztem jest tutaj publikacja wyroku w Monitorze Sądowym i Gospodarczy – ok. 800-1000 zł oraz koszt opłaty sądowej od pozwu – 600 zł).

Stosowanie klauzul niedozwolonych może być także uznane za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów, co z kolei wiąże się z ryzykiem nałożenia przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów kary finansowej do 10 % przychodów za poprzedni rok rozliczeniowy.

Podsumowanie

Nowe pozwy pokazują, że sprzedawcy nie uczą się na błędach innych, a wręcz przeciwnie nadal je powielają. W przypadku pozwanych już przedsiębiorców pozostaje liczyć na łagodne stanowisko Sądu, który w przypadku identycznych klauzul niedozwolonych może odrzucić pozew, jednak nie jest to dzisiaj pewne. Pozostali przedsiębiorcy powinni natomiast zadbać o swój regulamin i uniknąć w ten sposób ryzyka z tym związanego.

Dlatego tez zapraszamy wszystkich sprzedawców do skorzystania już teraz z bezpłatnego audytu regulaminu oraz strony sklepu dokonywanego przez naszych prawników: Kliknij i zamów bezpłatny audyt.